12 maja z peronu PKP Wodzisław Śląski klasa 7a wraz z opiekunami ruszyła na podbój stolicy. Warszawa przywitała nas słońcem i widokiem na Pałac Kultury i Nauki. Po dotarciu do naszej bazy noclegowej (były Arsenał) i pozostawieniu bagażu ruszyliśmy w miasto. Pomnik Powstańców, Plac Defilad, Pomnik Smoleński, Krakowskie Przedmieście i Pałac Prezydenta, Kolumna Zygmunta, barbakan, Rynek, mury obronne, Muzeum Iluzji oraz multimedialny park fontann połączony ze wschodem księżyca nad Wisłą. Tyle udało się zobaczyć pierwszego dnia a to dopiero początek!
Drugi dzień wycieczki - tym razem motywem przewodnim była szeroko rozumiana nauka i sport. Naszym głównym celem było Centrum Nauki Kopernik oraz Stadion Narodowy
Zanim dotarliśmy do "Kopernika" zobaczyliśmy imponująca fasadę Zamku Królewskiego od strony Wisły. Prawie 3h przygoda z zagadkami, iluzjami i ciekawostakmi fizycznymi, chemicznymi, geograficznymi, biologicznymi była doskonałą formą uczenia się przez zabawę.
Po "krótkim" spacerze wiodącym przez Swietokrzysky Golden Gate znaleźliśmy się na największym stadionie w Polsce - Stadionie Narodowym. Nasz plan zwiedzania (opcja VIP) obejmował wszystkie atrakcje z szatniami zawodników, centrum prasowym, lożami VIP-ów włącznie. Mogliśmy również wdrapać się na najwyższy punkt widokowy skąd mogliśmy podziwiać stadion w całej okazałości.
Zwieńczeniem całego dnia był wyśmienity i rewelacyjny musical "Wicked", po którym cała widownia nagrodziła aktorów gromkimi brawami.
W drodze powrotnej mogliśmy podziwiać Warszawę oświetloną lampami i neonami - robi wrażenie.
Ostatni dzień pobytu w stolicy to czas na lekcję historii i na to, by poznać losy tych, dzięki którym możemy dziś zwiedzać naszą stolicę, tych którzy zapłacili najwyższą cenę za naszą wolność - stąd wizyta w Muzeum Powstania Warszawskiego. Dwugodzinne spotkanie z opowieściami o walczących powstańcach, o losach zwykłych mieszkańców daje wiele do myślenia i z pewnością na długo zapadnie w pamięć siódmoklasistów.
Wrażenie na nas zrobiła także droga powrotna z muzeum, która wiodła wśród licznych "szklanych wież", przy których poczciwy Pałac Kultury wydaje się być jednym z najniższych obiektów.
Niestety wszystko, co fajne szybko się kończy - nasza warszawska przygoda dobiegła końca - jeszcze tylko krótka wizyta w "Złotych Tarasach" i pora wracać do domu.
Super wycieczka, którą długo będziemy wspominać z sentymentem.